Zawsze jestem szczęśliwa, kiedy Klienci do mnie wracają. Z Pauliną i Rafałem znamy się od czasu ich ślubu. Bardzo wiele znaczy dla mnie ich zaufanie i czuję się niezwykle wyróżniona tym, że zaprosili mnie do wykonania reportażu z dnia chrztu świętego ich synka.

Atmosfera pomiędzy mną a bohaterami każdej mojej historii to istotny czynnik, wpływający na efekt zdjęć. Zawsze staram się porozmawiać z domownikami, poznać ich i dać im możliwość poznania mnie samej, żeby czuli się swobodnie w mojej obecności. Na tych przygotowaniach ten etap mieliśmy już za sobą więc w momencie przekroczenia progu ich mieszkania, zaczęłam swoją pracę 🙂

Czas nam bardzo szybko mijał i zanim się zorientowaliśmy, już trzeba było ruszać do Kościoła. Pierwszy raz miałam okazję fotografować chrzest św. w Parafii św. Tomasza Apostoła w Warszawie i muszę przyznać, że to była przyjemna ceremonia. Bardzo różnie księża reagują na fotografów i ja absolutnie rozumiem, dlaczego mają niekoniecznie mają dobre doświadczenia. Tutaj jednak byłam serdecznie przyjęta i wszystko przebiegało w dobrej atmosferze 🙂

Paulina i Rafał poprosili mnie o wykonanie krótkiej pozowanej sesji z ich synkiem już po ceremonii. Nie zawsze są warunki do wykonania takiej sesji, ale w tym przypadku mieliśmy do dyspozycji całkiem ładny ogród w hotelu Borowina 🙂 Chociaż taka sesja nie jest częścią reportażu, to rozumiem, że to dobra okazja do tego, aby zrobić chociaż jedno rodzinne zdjęcie. W czasie kiedy goście jedli posiłek, wyskoczyliśmy szybko do ogrodu i zrobiliśmy kilka zdjęć. Dlaczego w czasie wydawania posiłku? Ponieważ reportaż polega na obserwacji wydarzeń i trzeba być gotowym na ich rozwój. Nigdy nie wiesz, kiedy dziadek uniesie kieliszek i powie “zdrowie mojego wnuka!” 🙂 A podczas wydawania posiłku goście są raczej zajęci konsumpcją, więc niezbyt wiele mi wtedy ucieka 🙂 No dobrze, ale koniec już tego pisania. Zapraszam do obejrzenia reportażu z dnia chrztu świętego Ignasia!