Niezbyt często mam okazję fotografować nastolatków, a tu takie wyzwanie zrobienia zdjęć mamy z córką. Od razu przyszła mi do głowy miejska sceneria, w której młodzi ludzie czują się dobrze. Oni są pokoleniem selfie a zdjęcia z rodzicami kojarzą ze sztywnymi, pozowanymi sesjami w studio. Ale…. Czy każda sesja tak wygląda? No nie….

Chciałabym nieco odczarować to przekonanie wśród młodzieży i pokazać, że sesja z rodzicami, mamą, tatą nie musi być nudna i sztywna. Taka sesja fotograficzna może być świetnym doświadczeniem dla nastolatków a z pewnością będzie fantastyczną pamiątką dla rodziców i dla niepokornego młodego człowieka w przyszłości, jeśli jest dobrze przeprowadzona.

Wiem, że szalone, energiczne nastolatki potrzebują fajnej atmosfery oraz spontanicznych działań i to właśnie staram się praktykować podczas zdjęć. Efekty? Sami zobaczcie. I od razu powiem – Maja nie jest modelką, nie brała wcześniej udziału w podobnej sesji zdjęciowej i nie marzy o karierze fotomodelki. Da się? Oczywiście, że tak! Potrzebna jest dobra strategia 😉

Poszłyśmy z dziewczynami na spacer po centrum Warszawy. Maja strasznie chciała mieć fotkę przy McDonald’s. Nie pytajcie mnie dlaczego – sama nie mam pojęcia. Ale postanowiłam spełnić to życzenie, bo czemu nie? Wierzę, że wszystkie, nawet te najdrobniejsze gesty dobroci, życzliwości, empatii wracają do nas. Więc jeśli mogę kogoś troszkę uszczęśliwić jednym zdjęciem, to zawsze to robię.

Zapraszam na streetową sesję fotograficzną w lifestylowym klimacie. ❤